kpfr > Aktualności > Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego obejmują tylko 31,4 proc. Polski. Jak wypada kujawsko-pomorskie?
Skąd się bierze urbanistyczny chaos, dlaczego polski krajobraz tak często psuty jest złą zabudową? Według Najwyżej Izby Kontroli wynika to m.in. z braku skutecznych rozwiązań prawnych. Skalę problemu widać w tym, że tylko 1/3 powierzchni kraju objęta jest Miejscowymi Planami Zagospodarowania Przestrzennego. Jak się na tym tle prezentuje Województwo Kujawsko-Pomorskie? Różnie.
Tereny objęte MPZP w Bydgoszczy. Źródło MPU Bydgoszcz
Tereny objęte MPZP w Toruniu. Źródło MPU Toruń
Tereny objęte MPZP w skali kraju. Źródło www.wspólnota.pl na podstawie GUS
Wnioski, jakie wypływają z opublikowanego w kwietniu tego roku raportu NIK, są niewesołe: „Obowiązujące od 2003 r. przepisy nie zapewniają racjonalnego kształtowania ładu przestrzennego w gminach i ich zrównoważonego rozwoju, a także pozbawiają ten proces kontroli społecznej. W efekcie dochodzi do rozproszenia zabudowy, uszczuplenia terenów zielonych, a nawet do degradacji krajobrazu” – przeczytać można w komunikacie Izby.
System jest, ale nie działa
Jak podkreślają autorzy raportu z kontroli, krajobrazowy bałagan to nie tylko problem estetyczny, ale konkretne straty dla całej polskiej gospodarki. NIK powołuje się na wyliczenia Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk, który szacuje straty wynikające z chaosu urbanistycznego na ponad 83 mld zł rocznie.
W teorii system jest dość prosty: gminy uchwalają dla swych terenów Studia Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. Są tam m.in. wskazania lokalizacji różnego typu zabudowy czy infrastruktury: sieci drogowej, mostów, linii energetycznych itp. Na podstawie Studium gminy mogą opracowywać dla poszczególnych terenów Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), które są, a raczej powinny być podstawowym instrumentem kształtowania przestrzennego ładu.
Praktyka jest taka – jak wskazuje NIK – że Studia są nieuaktualniane przez całe lata; o tym, co i jak się buduje decydują najczęściej tzw. wuzetki, czyli decyzje o warunkach zabudowy wydawane dla pojedynczych działek, a miejscowe plany obejmują mniej niż jedną trzecią Polski, dokładnie: 31,4 proc. powierzchni kraju. Dochodzi do tego fakt, że samorządy, próbując zawiązać budżetowy koniec z końcem, w pierwszej kolejności oszczędzają na pracach planistycznych.
Liderzy plus reszta
A jak wygląda pokrycie planami zagospodarowania naszego regionu? Różnie: całkiem nieźle w największych miastach województwa i przynajmniej w części mniejszych miejscowości. Gorzej to wygląda w gminach wiejskich regionu.
Zacznijmy o liderów. Z raportu „Planowanie przestrzenne. Ranking pokrycia miejscowymi planami zagospodarowania” opublikowanego latem zeszłego roku przez portal samorządowy www.wspolnota.org.pl, wynika że:
- Wąbrzeźno, jest jednym z 31 polskich miast powiatowych (na 314 łącznie), które mają 100 proc. swych terenów objętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.
W pierwszej setce tego rankingu są jeszcze trzy kujawsko-pomorskie miasta:
- Chełmno, miejsce 73: 88,201 proc. pokrycia
- Golub-Dobrzyń, miejsce 75: 86,533 proc. pokrycia
- Inowrocław, miejsce 77: 86,391 proc. pokrycia
W lidze 18 miast wojewódzkich obie stolice naszego regionu zajmują raczej środkowe miejsca w tabeli. Toruń jest na 5. miejscu, Bydgoszcz na miejscu 12.
Cały ranking wojewódzki prezentuje się następująco:
- Kraków: 68,658 procent powierzchni miasta objętej MPZP
- Gdańsk: 65,800 proc.
- Wrocław: 59,798 proc.
- Szczecin: 59,474 proc.
- Toruń: 57,052 proc.
- Gorzów Wlkp.: 56,008 proc.
- Olsztyn: 55,961 proc.
- Białystok: 54,695 proc.
- Lublin: 53,774 proc.
- Poznań: 48,146 proc.
- Warszawa: 39,574 proc.
- Bydgoszcz: 39,306 proc.
- Opole: 35,713 proc.
- Katowice: 27,509 proc.
- Łódź: 25,517 proc.
- Zielona Góra: 17,882 proc.
- Kielce: 17,693 proc.
- Rzeszów: 15,891 proc.
Jeśli chodzi o pozostałe kujawsko-pomorskie miasta na prawach powiatu, to Grudziądz ma „obłożenie” na poziomie 65,634 proc. czyli wyższym niż obie stolice regionu, a wynik Włocławka to 36,528 proc.
Na 2489 polskich gmin, ok. 200 ma stuprocentowe pokrycie. W tej elitarnej grupie jest jedna gmina kujawsko-pomorska: Brzozie, w powiecie brodnickim. Gorzej jest z resztą, nie brakuje gmin, w których nie ma żadnego MPZP.
Generalnie, najlepiej z miejscowymi planami jest w gminach województw południowych. Liderzy to: Śląskie, Małopolskie i Dolnośląskie (powyżej 65 proc. pokrycia MPZ w gminach). Najniższy odsetek pokrycia w gminach, poniżej 10 proc., jest w Kujawsko-Pomorskim, Podkarpackim i Lubuskim.
Czas pokaże, czy sytuację poprawi zmiana prawa. Nowe przepisy, które mają przyspieszyć i ułatwić planowanie przestrzenne, trafiły już do Sejmu, ale droga do ich wprowadzenia w życie jest jeszcze daleka.