kpfr > Aktualności > ZUS sprawdza: mniej kontroli w firmach, więcej u pracowników na zwolnieniach

Około 25 tysięcy kontroli płatników składek i aż 500 tysięcy kontroli osób przebywających na zwolnieniach – takie są tegoroczne plany kontrolne Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

 

Czy wszyscy pracownicy zgłaszani są do ubezpieczenia, czy składki obliczane są według właściwych schematów i czy nie nalicza się ich tylko od części wynagrodzenia – odpowiedzi na takie pytania szukają u płatników, czyli u pracodawców, kontrolerzy ZUS. Przy czym szukają generalnie coraz rzadziej, bo liczba tego typu sprawdzeń spada.

W tym roku planuje się około 25 tysięcy takich kontroli. – Liczba kontroli płatników składek sukcesywnie maleje. Przypomnę tylko, że w 2017 r. było ich ponad 60 tys. Zakład wypełnia więc zawarte w konstytucji biznesu zalecenia, aby ograniczać kontrole tam, gdzie nie ma ryzyka występowania nieprawidłowości – tłumaczyła w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Agnieszka Kiełbowicz-Dziwulska, wicedyrektor Departamentu Kontroli Płatników Składek ZUS.

Największą szanse ma spotkanie kontrolne z ZUS-em mają większe firmy, zatrudniające ponad 20 pracowników, które wypłacają części świadczeń z ubezpieczeń społecznych. O ile liczba kontroli w firmach spada, o tyle liczba kontroli pracowników przebywających na zwolnieniach rośnie. W roku 2022 było ich niecałe 430 tysięcy, w tym roku – według zapowiedzi ZUS – liczba kontroli ma sięgnąć pół miliona. Powód jest jeden: rosnąca liczba zwolnień. Chodzi przy tym o duże pieniądze. W zeszłym roku w związku z wykrytymi nieprawidłowościami ZUS obniżył lub zablokował świadczenia na ponad 153 mln zł.

W województwie kujawsko-pomorskim ZUS sprawdził w ubiegłym roku 32,5 tys. zwolnień, wstrzymanych zostało 1,4 tys. świadczeń opiewających łącznie na kwotę 1,3 mln zł.

Kontrole przeprowadzane są na wniosek pracodawcy, ale nie tylko. – Typujemy do kontroli losowo – mówiła niedawno Krystyna Michałek, rzeczniczka regionalna kujawsko-pomorskiego ZUS. – To są też często donosy „życzliwych” sąsiadów, kolegów, koleżanek z pracy, którzy informują ZUS o pewnych nieprawidłowościach. Weryfikujemy wszystkie informacje o nieprawidłowościach.

A nieprawidłowości nie brakuje. Na początku marca głośno było w mediach o pewnym właścicielu zakładu pogrzebowego z północnej Polski, który zamiast leżeć w domu i się kurować, przebywał w miejscu pracy. I tam właśnie odnaleziony został przez kontrolerów, mimo tego, że próbował… ukryć się w trumnie. Zdradził go jednak kaszel.